Albert Einstein przez większość swego życia był wegetarianinem, chociaż czasem robił w diecie wyjątki. W ostatnim roku swojego życia Einstein aktywnie propagował wegetarianizm.
Nieznanym sposobem Albert Einstein obliczył, że w ciągu całego swojego życia wykorzystał zaledwie 5 procent swojego mózgu.
Podobno zapytany kiedyś:
(...)czy to prawda, że teorię względności rozumie tylko dwóch ludzi? - odpowiedział pytaniem „A kto jest drugi?.
Dyrektor szkoły Einsteina o nim gdy był młody:
Nie ważne czego będzie próbował, i tak do niczego w życiu nie dojdzie.
Albert Einstein zaczął czytać dopiero w wieku dziewięciu lat, zawsze miał też w szkole kłopoty z pisaniem, za to z myśleniem żadnych problemów. Podobnie jak wielu innych uczonych, Einstein pochłonięty pracami naukowymi nie przywiązywał wielkiej wagi do spraw życia codziennego. Po co na przykład czyścić buty, gdy ciągle pada deszcz, lub nosić w tym czasie kapelusz, kiedy schnie on o wiele wolniej niż jego włosy?
Osobisty kierowca Einsteina podczas każdego z wystąpień miał zwyczaj siadać z tyłu sali i przysłuchiwać się wywodom słynnego naukowca. Po kilku takich sesjach stwierdził, że to żadna sztuka i prawdopodobnie sam mógłby poprowadzić wykłady. Einstein, znany z ekscentrycznego poczucia humoru, dał mu szansę. Na jednym z wykładów zamienił się z kierowcą miejscami. Uczony usiadł za plecami szofera przebrany w jego uniform, natomiast kierowca poprowadził wykład.
I rzeczywiście, wystąpienie było nadzwyczaj udane. Na końcu jeden ze słuchaczy zadał szczegółowe pytanie. Nie zmieszany szofer stwierdził:- Odpowiedź na to pytanie jest całkiem prosta, założę się, że mój siedzący z tyłu kierowca, mógłby na nie odpowiedzieć.
W pewnym okresie życia, gdy sławny uczony regularnie prowadził zajęcia na uczelni, jeden z jego studentów ze zdziwieniem stwierdził:
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
Einstein, kiedy był studentem, nie był zbyt lubiany przez profesorów. Pewnego razu jeden z nich zwrócił się drwiąco do niego:
- Jak pan sądzi, czy skutek może wyprzedzać przyczynę?
- Może - odparł Einstein - na przykład taczki popychane przez człowieka.
Na jednym z ekskluzywnych party z udziałem znanych osobistości, Marilyn Monroe zadała Einsteinowi pytanie:
- Jak pan sądzi, profesorze, czy nie powinniśmy razem spłodzić dziecka? Miałoby moją urodę, a pański rozum.
- Obawiam się, droga pani, że mogłoby być odwrotnie... - odpowiedział słynny uczony.
Na innym przyjęciu w Ameryce na którym przebywał Einstein, Pani domu chcąc się pochwalić wiedzą z astronomii wskazała na obiekt na niebie mówiąc:
- To jest Wenus, poznaję ją, bo zawsze lśni jak piękna kobieta.
- Przykro mi - odpowiedział Einstein - Ale planeta, którą pani pokazuje, to Jowisz.
- Ach, panie profesorze, pan jest naprawdę niezwykły, z tak olbrzymiej odległości potrafi pan rozpoznać płeć planety!
W początkach naukowej kariery Alberta Einsteina pewien dziennikarz spytał panią Einstein, co myśli o swoim mężu.
- Mój mąż to geniusz! On umie robić absolutnie wszystko, z wyjątkiem pieniędzy.
Einstein przyjechał w 1923 roku do Kopenhagi na spotkanie z Bohrem. Uczeni po spotkaniu się na stacji kolejowej wsiedli do tramwaju, ale zatopieni w rozmowie zapomnieli wysiąść na właściwym przystanku. Wsiedli więc w tramwaj jadący w przeciwnym kierunku, ale znów pojechali za daleko. Historia powtórzyła się jeszcze kilkakrotnie, zanim wreszcie wysiedli na właściwym przystanku.
Albert Einstein był namiętnym palaczem. W młodości palił przeważnie cygara, zresztą liche. Potem zaczął palić fajkę i bardzo się do niej przywiązał. Podobno nie wypuścił jej z rąk nawet wtedy, gdy pewnego razu wywróciła się jego żaglówka i wpadł do wody. Wśród licznych, także dziwacznych, wyróżnień i honorów Einsteina znalazło się dożywotnie członkostwo Klubu Palaczy Fajek w Montrealu. Przyjmując to wyróżnienie, Einstein miał powiedzieć, że: Palenie fajki zapewnia spokojny i obiektywny osąd spraw ludzkich.
Zapytano pewnego razu Einsteina, w jaki sposób pojawiają się odkrycia, które przeobrażają świat. Wielki fizyk odpowiedział:
- Bardzo prosto. Wszyscy wiedzą, że czegoś zrobić nie można. Ale przypadkowo znajduje się jakiś nieuk, który tego nie wie. I on właśnie robi odkrycie.
Einstein nie potrafił bez pomocy drugiej osoby wypełnić deklaracji podatkowej.
To jest zbyt skomplikowane dla matematyka - mawiał - do tego trzeba być filozofem
Na pytanie 9-letniego syna czym się wsławił w nauce, Albert Einstein odpowiedział:
Gdy ślepy żuczek pełznie po powierzchni kuli, nie zauważa, że jego droga jest zakrzywiona. Mnie szczęśliwie udało się to zauważyć.
Gdy ślepy żuczek pełznie po powierzchni kuli , nie zauważa , ze jego droga jest zakrzywiona. Mnie szczęśliwie udało się to zauważyć.
0 komentarze:
Prześlij komentarz